O pozytkach zwiedzania czyli chlodnik i salatka grecka w wersji slaskiej.
Niewatpliwym plusem zwiedzania jest mozliwosc spr�bowania dan, kt�re niby znamy, ale jeszcze raz potrafia zaskoczyc nas smakiem. Tak bylo z chlodnikiem, kt�ry jedlismy w "Sorrento", gliwickiej restauracji, polozonej w malowniczym towarzystwie tamtejszego sadu� Chlodnik jako "odkrycie" sezonu kojarzy mi sie z jakiejs restauracji w poblizu oliwskiego parku, gdzie swego czasu spedzalam wakacje. Od tej pory lato, wakacje bez chlodnika to stracony czas. I tak tez bylo teraz.
Sama restauracja o wnetrzu a la lata 90. wydaje sie lekko "retro", a ceny mocno szarzowaly przypominajac krakowskie, ale za to danie zrekompensowalo ewentualne braki.
Test pozytywnie przeszla tez, widoczna na zdjeciu, salatka grecka. Przyzwyczajonym do porcji krakowskich zaskoczyl nas pozytywnie rozmach dania. Chlodnik i salatka byly wiec w slusznych rozmiarach, a podane pieczywo swieze.
Comments
Post a Comment